sobota, 10 grudnia 2016

Nie lekceważ depresji

Kiedy mamy gorszy dzień, zaspaliśmy do pracy, autobus nam uciekł, czy rozkłada nas choroba możemy usłyszeć od kogoś znajomego "masz depresję?", jako synonim zwykłego złego samopoczucia. Innym razem sami nazywamy zwykłe obniżenie nastroju, spowodowane choćby pogodą, depresją. Mówimy wtedy "Nie idę dzisiaj na imprezę, mam depresję". Bagatelizowanie tak poważnej choroby rodzi bardzo dużo nieporozumień. Po pierwsze depresja jest poważną chorobą, która wymaga konsultacji lekarza specjalisty, w tym wypadku psychiatry. Kiedy postać choroby jest lżejsza wystarczy psycholog. Nieleczona depresja może bardzo często prowadzić do próby samobójczej. Tak poważne konsekwencje często są społecznie nieuświadomione. Większość ludzi myśli, że choroba ta, to tylko zmęczenie, chwilowy smutek, czy nawet lenistwo! Oczywiście objawy to rezygnacja z życia, przygnębienie i bark chęci do czegokolwiek. Jednak nie mylmy przyczyny ze skutkiem.

Innym ważnym aspektem depresji jest fakt, że nie cierpi tylko chorujący. Jego nastrój i zachowanie obejmuje swoim zasięgiem wszystkich bliskich. Partner takiej osoby nie jest w stanie w żaden sposób dotrzeć do niej ani pomóc, ma poczucie bezradności. Dzieci czują się zaniedbane i często są. Trudnym jest wyprawienie pociech do szkoły kiedy nie jest się w stanie wstać z łóżka. Życie towarzyskie całkowicie zamiera - ile można prosić o kogoś o wyjście i zawsze słyszeć odmowę?
Depresja wpływa na każdy aspekt życia chorującego i nie są to pozytywne wpływy. Jedynym rozwiązaniem takiej sytuacji jest leczenie. Głównie stosuje się leczenie farmakologiczne. Ludzie reagują sceptycznie na wieść o przyjmowaniu tabletek przeciwdepresyjnych, jednak nie powinni mieć obaw. Lekarz psychiatra zapisujący lek ma odpowiednią wiedzę i doświadczenie, a specyfiki takie nie uzależniają. Po skończonej kuracji, trwającej około pół roku, można bez żadnych problemów odstawić tabletki i cieszyć się zdrowiem.
Po wyleczonym epizodzie depresji warto udać się na psychoterapię aby odkryć jej przyczynę. A jest ona inna u każdego pacjenta. Mogą to być predyspozycje rodzinne - pochodzenie z rodziny, w której występowały choroby psychiczne. Inną przyczyną może być przykre zdarzenie w naszym życiu - śmierć kogoś bliskiego, utrata pracy, wyprowadzka dzieci z domu. Czasem depresja pojawia się z banalnego powodu - brak witaminy B6 czy kwasu foliowego. Jednak jak wspomniane zostało już - depresję można wyleczyć, niezależnie od jej przyczyny. Ogromnie ważne jest rozpoznanie choroby i nie bagatelizowanie jej. Poza tym liczy się tez wsparcie i zrozumienie bliskich osób oraz podjęcie specjalistycznego leczenia.
Warto też, będąc w pełni sił psychicznych, zadbać o to aby w przyszłości nie chorować. Oczywiście nie mamy żadnej pewności, że nie zachorujemy, ale możemy podjąć pewne kroki. Ważnym jest zapewnienie sobie odpowiedniej diety, bogatej w kwasy omega, witaminę b6, niacynę, kwas foliowy i magnez. Poza zdrowymi posiłkami ważny jest ruch fizyczny. Bieganie, spacery, joga - nasz umysł bardzo potrzebuje takiego relaksu. Zdrowa dieta i dużo ruchu na pewno zmniejszą prawdopodobieństwo zachorowania. Pamiętajmy - depresja to nie wyrok!
tekst na podstawie: http://efizyka.edu.pl/jak-pomoc-osobie-depresji/


niedziela, 19 czerwca 2016

odwyk w sieci

Pisze o sprawach związanych z uzależnieniami, alkoholizmem, narkomania, lekomanią, problemach w terapii i procedurach związanych z leczeniem. Równocześnie codziennie staram się szukać w sieci nowych doniesień związanych z tą tematyką. Na szczęście coraz więcej mówi się o "odwykowych problemach" w nozologii medycznej, odpuszczając sobie filozoficzne tło. Medycy zaczynają zauważać uzależnienia jako choroby o podłożu genetycznym i biologicznym i na tym polu próbują je leczyć.
Ale "odwyk" to również tło etyczne i prawne. Np. czy mamy prawo przeszukać rzeczy pacjenta przyjmowanego na odwyk, dlaczego nie rewidujemy osób przyjmowanych do oddziału kardiologicznego i podobne etyczne dylematy.

Osobom zainteresowanym problematyką odwykową polecam serwis Odwyk.com.pl śledzę go od kilku tygodni i muszę przyznać, ze ciekawie się rozwija. Publikacje dotyczą naprawdę gorących tematów, ostatnio np. uzależnienia od tramalu i czerwcowej tragedii na oddziale odwykowym w Zgierzu.

Pacjent zaatakował personel, ranił kilku innych pacjentów i w końcu zada sobie śmiertelne rany. Już wiadomo, że regulamin tego oddziału nie zapewniał bezpieczeństwa pacjentom. Mam nadzieję, że wnioski zostaną wprowadzone w podobnych placówkach leczenia uzależnień. Że ta śmierć nie pozostanie bez echa i będzie przyczynkiem do dyskusji o kształcie pomocy psychiatrycznej w Polsce.

czwartek, 12 maja 2016

Czarne chmury nad PARP-ą

Dziś przeczytałam artykuł chyba w internetowym wydaniu RZ, który traktuje o tym jak Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, celowo przedstawia Polaków jako pijaków i alkoholików.  Jest to zrozumiałe, że w ten sposób chce otrzymać większe środki publiczne, które jak wiadomo dzieli między znajomych. Nazywa to profilaktyką lub podobnie. Tymczasem wiadomo, że takie działania mają dokładnie poniżej 1% skuteczności. Sposób jest prosty, rozpisują przetarg na np. kampanię "nie jeżdżę po alkoholu". Każde dziecko wie, że nie wolno i jest to niebezpieczne, jednak znajomi ludzi z PARP-y mogą przecież zarobić grube fundusze na powtarzaniu truizmów.

Statystyki pokazują, że Polacy wcale nie piją znacząco więcej alkoholu niż sąsiednie narody. Jednak tam nie wydaje się środków publicznych na rzekomą pomoc uzależnionym. Dyrekcja PARP-y od lat wie, że w Polsce działa np. kilkadziesiąt nielegalnych, tzw. "ośrodków terapii uzależnień",  w rzeczywistości są to oszuści, którzy za pozwoleniem państwowej agendy żerują na chorych. Mało tego, niektóre z nich publikują na swoich stronach nawet rekomendację PARP-y.  Pomimo, że dyrekcja była o tym powiadamiana co najmniej kilka razy, nie zrobiła nic aby przeciwdziałać tym patologiom.  Mało tego np. jedna z pań, która prowadzi taki nielegalny ośrodek chwali się, ze jest wykładowcom w trakcie szkolenia certyfikującego tzw. specjalistów terapii uzależnień. Nikt nie pozbawił tych ludzi certyfikatu, a podstawą może być nieetyczne działanie i oszustwo pacjentów.

W internecie znajdziemy tysiące reklam (niedozwolonych), typu najlepszy ośrodek, 100% wyleczeń, najlepsi specjaliści. Miejmy nadzieję, ze to początek publicznej dyskusji o celowości istnienia Parpy, przecież wiemy jaka afera wiązała się z poprzednim dyrektorem, który dotował swoją szkołę psychoterapii, straciliśmy w ten sposób kilkaset milionów. Należy jak najszybciej odebrać publiczne fundusze tym pseudo-terapeutom.

Jeżeli ktoś interesuje się tymi patologiami zapraszam do poczytania:
http://zofia.net/parpa-osrodki-terapii/
Oczywiście nie wszystkie prywatne OTU działają w ten sposób, szukając   legalnych proszę zajrzeć do serwisu: psychologdodomu.eu.
Znajdziecie tam Państwo liczne pisma skierowane do Prokuratur, Sanepidu, Ministra Zdrowia UOIKu i podobnych instytucji naszego Państwa. Jednak pomimo tych działań nie można doczekać się odpowiedzi. Wniosek jest prosty nasze Państwo promuje złodziei, nawet tych żerujących na chorobie.

środa, 24 lutego 2016

Polacy wciąż w czołówce Europy pod względem przyjmowania leków

Niestety wciąż znajdujemy się w czołówce Europy pod względem ilości przyjmowanych leków. Wg różnych statystyk od lat znajdowaliśmy się na podium w tej klasyfikacji. Wyprzedzały nas tylko Francja i Węgry. Wczoraj przeczytałam artykuł, w którym znalazłam informację, że  Polacy wydają na leki ok. 35 mld złotych rocznie. Stawia nas to na szóstym miejscu w Europie, a wiadomo, że uchodzimy za kraj nie najbogatszy. Co nas charakteryzuje?

Szukamy oszczędności, zyski i obroty aptek internetowych rosną o kilkadziesiąt procent rocznie. Polacy szukają tańszych leków a apteki online sa tańsze od stacjonarnych.

Większość bo aż 18 z 35 mld złotych wydajemy na leki na receptę. Choć prawie połowa sumy, którą sponsorujemy leki i preparaty OTC też zastanawia, w końcu przyjmujemy te specyfiki bez kontroli lekarzy, profesjonalistów.

Dotychczas gro wydatków na leki stanowił rynek szpitalny. Od 2015 roku, nastąpiła zmiana, dominuje rynek apteczny.

Niby nic złego nie dzieje się, gdy chcemy poprawić sobie funkcjonowanie fizyczne lub psychiczne. Jednak pamiętajmy, że nawet za powstawanie i rozwój nowotworów w większości odpowiada nasza dieta i styl życia.

Może zamiast sięgać po farmaceutyk odżywiajmy się prawidłowo, zwiększmy aktywność fizyczną.

Myśl, że jesteśmy w stanie kontrolować nasze samopoczucie i wydajność za pomocą tabletek może nas prowadzić do uzależnień, lekomanii.

Osoby, które już mają problem z uzależnieniem od leków lub ich nadużywają powinny zasięgnąć opinii specjalisty. Polecam wizytę w Poradni leczenia uzależnień, Poradni zdrowia psychicznego.
Większość z tych placówek posiada kontrakt z NFZ. Osobom szukającym indywidualnego podejścia, polecam kontakt z prywatnym Ośrodkiem leczenia Uzależnień NZOZ Medox, np. poprzez serwis:
http://medox-lekomania.pl